Z kroniki Galla Harcowwnika

Ósmego dnia sierpnia roku pańskiego dwa tysiące dziewiątego, do grodu nad Motławą, w miejsce Zamczyskiem zwanym, zawitał kwiat rycerstwa pomorskiego, aby w Turnieju Grafa Majowego udział wziąć i chwałę oręża Rzeczypospolitej rozsławiać. Na wezwanie herolda, Imć Krzysztofa Góreckiego, mężowie owi najdzielniejsi z dzielnych, nie bacząc na skwar okrutny do zawodów przystąpili, ku uciesze znamienitych mieszczan, tłumnie na trybunach zgromadzonych i gawiedzi, zza płotu zerkającej. I tak dzień cały próbowali się w konkurencyjach różnorakich, aż ich wreszcie pod wieczór trud zmorzył. Ja, skromny fotokronikarz, wszystkie te wydarzenia skrzętnie uwieczniłem dla potomnych, choć Pan na Zamczysku, a Muzeum Archeologicznego dyrektor, zawziął się okrutnie na mnie oraz inszych fotokronikarzy i giermkom swym wciąż przeganiać nas polecał. Modlę się za niego, aby mu Panienka Przenajświętsza rozum powróciła i aby przy okazji następnej większą atencyję nam okazał.


A jeśli ktoś ciekaw, co też na grunwaldzkich polach się ostatnio wydarzyło, to odsyłam tutaj.

1 thoughts on “Z kroniki Galla Harcowwnika

  1. Ta wszechogarniająca czerwień, kapiąca z każdej z fotografii znakomicie je postarza, co dodaje im archiwalnego smaczku.
    Kadrowanie, to kolejny raz mocna strona tych zdjęć.

Dodaj komentarz